W Realu Kaka miał być dyrygentem gry. Gwiazdą środka pola, która poprowadzi ekipę z Madrytu do wielkich zwycięstw. Niestety na hucznych zapowiedziach się skończyło. Brazylijczyk nigdy nie spełnił pokładanych w nim nadziejach, a Jose Mourinho coraz rzadziej widzi dla niego miejsce na boisku. Niezadowolony ze swojej roli piłkarz nie ukrywa, że jest nieszczęśliwy i chętnie zmieniłby otoczenie. Pojawiły się pogłoski o tym, że Real rozważa transfer Kaki do jego poprzedniego klubu. Brazylijczyk mocno trzyma kciuki, aby strony doszły do porozumienia i znów mógł zagrać na San Siro. "W obecnej sytuacji traci zarówno Real, jak i ja. Mój powrót do Milanu byłby dobry dla obydwu stron. Zrobię wszystko, żeby tam wrócić. Spędziłem w Mediolanie kilka cudownych lat, mam tam przyjaciół" - podkreśla Kaka cytowany przez ESPN. Brazylijczyk będzie musiał liczyć się ze sporą obniżką wynagrodzenia, jeżeli rzeczywiście poważnie myśli o powrocie do Milanu. W Realu może liczyć na zarobki w wysokości ok. 10 mln euro rocznie. W Mediolanie nikt mu takich pieniędzy nie da. "Jeżeli kluby dojdą do porozumienia, będę w stanie wiele poświęcić" - zapewnia Kaka. Być może zdobywca Złotej Piłki dla najlepszego piłkarza świata 2007 roku nie będzie musiał rezygnować ze sporych zarobków. Kaka znalazł się bowiem na liście życzeń Fluminense. Hiszpańska "Marca" podała, że brazylijski klub stać na spełnienie wysokich oczekiwań finansowych piłkarza. "Nie wiem, czy tam zagra, czy nie. Mogę tylko powiedzieć, że jest coś na rzeczy" - dodaje tajemniczo były brazylijski piłkarz Ronaldo.