Marcelo Claure, odpowiedzialny za projekt "bluagrany" za oceanem jest gorącym orędownikiem sprowadzenia Francuza do Stanów Zjednoczonych. - Henry byłby idealnym wyborem. Często opowiadał amerykańskim mediom jak bardzo lubi ten kraj - zdradził Boliwijczyk. Claure nie jest skory to podawania szczegółów w postępach prac nad filią Barcelony. - Wygląd koszulek będzie kombinacją strojów Miami i Barcelony. Chcemy scalić świetną drużynę ze wspaniałym miastem - tłumaczył jeden z niewielu detali, którymi dzieli się z mediami. - Chcemy ogłosić konkurs na nazwę dla naszego klubu. Chcemy by zdecydowali kibice Barcelony z całego świata - powiedział. - Mamy tylko 15 miesięcy na zbudowanie drużyny, ale ten proces będzie, tak samo dobrą zabawą, jak wybór nazwy i braw klubowych - stwierdził Claure.