<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division,cid,658,sort,I">Primera Division - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę!</a> Spotkanie na Estadi Montilivi było wielkim świętem dla Katalonii. W związku ze zbliżającym się niepodległościowym referendum kibice wnieśli na trybuny mnóstwo estelad (flag katalońskiego regionu autonomicznego), a w loży VIP zasiedli między innymi szef katalońskiego rządu, Carles Puigdemont oraz przewodnicząca katalońskiego parlamentu - Carme Forcadell. Trener Barcelony, Ernesto Valverde, zdecydował się na kilka zmian w porównaniu do meczu z Eibarem. Do składu wrócili Samuel Umtiti, Jordi Alba, Ivan Rakitić i Luis Suarez, ale na ławce usiedli m.in. Gerard Pique i Sergio Busquets. Do prawdziwej rewolucji doszło w wyjściowej jedenastce beniaminka z Girony. Tylko trzech graczy, którzy grali od początku w poprzedniej kolejce, wyszło w podstawowym składzie na starcie z wicemistrzem Hiszpanii. Goście od pierwszego gwizdka chcieli dowieźć, że nie ma przypadku w komplecie pięciu zwycięstw na początku sezonu. Rywale byli jednak umiejętnie ustawieni w obronie i seryjnie łapali zawodników "Dumy Katalonii" na spalone. W 10. minucie okazję na strzelenie gola mieli gospodarze. Do zagrania od Umtitiego nie doszedł Paulinho, a piłkę przejął Douglas Luis. Brazylijczyk uderzył, a odbita od pleców Paulinho piłka nieznacznie minęła słupek bramki Marka-Andre ter Stegena. Jeszcze bliżej celu piłkarze Girony byli dwie minuty później. Douglas Luiz huknął z dystansu, ale piłkę instynktownie odbił bramkarz "Blaugrany". Niemiec błyskawicznie pozbierał się po interwencji i zablokował także dobitkę autorstwa Michaela Olungi. Chwilę później okazało się, że nawet gdyby Kenijczyk trafił, gol nie zostałby uznany - z powodu spalonego. Podrażniona Barcelona odpowiedziała uderzeniem Lionela Messiego z rzutu wolnego, ale na posterunku był Gorka Iraizoz. Doświadczony bramkarz nie miał szans kilkadziesiąt sekund później, kiedy goście objęli prowadzenie. Po wrzutce z rzutu rożnego, piłka trafiła do Jordiego Alby, który uderzył zza pola karnego, a odbita od Adaya Beniteza piłka zatrzepotała w siatce Girony. Dziewięć minut przed zejściem na przerwę, Barcelona mogła podwyższyć. Z dystansu uderzył Rakitić, ale piłkę za linię końcową znakomicie odbił Iraizoz. Dla Girony mógł trafić Olunga, ale uderzył ponad poprzeczką po dobrym dośrodkowaniu Adaya. Trzy minuty po przerwie, "Blaugrana" podwyższyła prowadzenie po niezwykle efektownej akcji. Prawym skrzydłem ruszył Aleix Vidal, który spod linii końcowej zagrał piętą do Luisa Suareza, który zmylił bramkarza i nie dotykając piłki pozwolił, aby kolega zanotował najładniejsze trafienie w karierze. Kontaktowego gola dla Girony mógł zdobyć Olunga. Kenijczyk, który wyjątkowo dobrze umiał się znaleźć w odpowiednim miejscu na boisku, uderzył jednak za lekko i ter Stegen zatrzymał piłkę na linii bramkowej. "Duma Katalonii" nie forsowała tempa, ale i tak podwyższyła prowadzenie. Podaniem na wolne pole popisał się Messi, a przejętą piłkę do bramki Girony wpakował Luis Suarez. W doliczonym czasie gry kolejnej próby zdobycia bramki podjął się Messi. Argentyńczyk uderzył technicznie z rzutu wolnego, ale minimalnie chybił. Po sześciu spotkaniach Barcelona jest liderem tabeli. Ma komplet punktów i siedem "oczek" przewagi nad Realem Madryt, który jest piąty. Girona zajmuje 16. miejsce i ma punkt przewagi nad strefą spadkową. Ostatnim rywalem "Dumy Katalonii" przed przerwą na reprezentację będzie UD Las Palmas. Drużyna Pablo Machina zagra z Celtą Vigo. Girona FC - FC Barcelona 0-3 (0-1) Bramki: Aday Benitez (17. - sam.), Aleix Vidal (48.), Luis Suarez (69.) Girona: Gorka Iraizoz - Juanpe, Bernardo Espinosa, Jonas Ramalho - Pablo Maffeo (79, Marlos Moreno), Aleix Garcia, Pere Pons, Douglas Luiz, Aday Benitez (69, Johan Mojica) - Michael Olunga (60, Olarenwaju Kayode), Portu. Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Sergi Roberto, Javier Mascherano, Samuel Umtiti, Jordi Alba - Paulinho (67, Sergio Busquets), Ivan Rakitić, Andres Iniesta (80, Denis Suarez) - Aleix Vidal (81, Andre Gomes), Lionel Messi, Luis Suarez. Sędzia: Jose Maria Sanchez Martinez. KK