Brazylijczykowi została pokazana czerwona karta tuż przed przerwą, kiedy korkami trafił w lewe kolano Argentyńczyka. "Ten atak mnie przeraził" - powiedział po meczu Luis Enrique, trener Barcelony, który od razu mocno protestował. Atletico uważa jednak, że kara jest za surowa i zamierza się od niej odwoływać. "Podobne przypadki powinny być oceniane w ten sam sposób i tak samo karane" - stwierdził Jose Luis Caminero, dyrektor sportowy klubu z Madrytu. "Nie może być tak, że za identyczne zdarzenie, które zostało opisane w ten sam sposób w raporcie sędziego, jest nałożona kara jednego meczu, a Filipe dostał trzy" - dodał. Atletico kończyło spotkanie na Camp Nou w dziewiątkę, ponieważ z boiska został usunięty także Diego Godin. Hiszpańska Federacja Piłkarska (RFEF) uzasadniła, że surowość kary nałożonej na Filipe Luisa wynikała ze względu na "szczególną powagę" incydentu.