"Powinniśmy zmienić trochę nasz system gry. Trzeba znaleźć jakiś sposób na to, abym miał większe wsparcie na prawej stronie" - stwierdził zawodnik. "Nie mamy skrzydeł z prawdziwego zdarzenia, na boisku mieszają nam się pozycje" - narzekał. Ramos podkreśla, że tak naprawdę musi grać zarówno jako boczny obrońca, jak i skrzydłowy. "Oczekuje się ode mnie gry przez 90 minut na najwyższym poziomie zarówno w ataku, jak i w obronie. Nikt tego nie wytrzyma. Jeśli boczny obrońca włącza się w akcje ofensywne, musi mieć pewność, że ktoś asekuruje go w defensywie". Zawodnik skarży się też na drobne urazy i przemęczenie związane ze zbyt dużym wysiłkiem, na jaki jest narażony. Sam Bernd Schuster nie chciał wchodzić w polemikę z zawodnikiem na łamach prasy. "Nie uważam, żeby Ramos był przemęczony" - stwierdził tylko. "El Mundo Deportivo" twierdzi, że wyznania bocznego obrońcy stały się powodem spięć w szatni "Królewskich". Ponoć w zespole da się odczuć coraz więcej napięć i konfliktów.