Trener zbyt agresywnie reagował na decyzje arbitra przy linii bocznej. W efekcie tego został w 66. minucie wyrzucony na trybuny, a podrażniona całą sytuacją drużyna nie zdołała pokonać niżej notowanego przeciwnika. W trakcie pomeczowej konferencji prasowej Koeman dał upust swojemu niezadowoleniu. - Arbiter mówił, że go nie szanowałem. Ale ja przecież nie zrobiłem niczego złego. Nie rozumiem, za co otrzymałem kartkę - bronił się, błyskawicznie przechodząc jednak do kontrofensywy. Zobacz skróty półfinałowych spotkań LM <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/liga-mistrzow/news-liga-mistrzow-zobacz-skroty-pierwszych-polfinalowych-spotkan,nId,5198021?utm_source=linkpf&utm_medium=linkpf&utm_campaign=linkpf" target="_blank">Sprawdź teraz!</a> - Jeżeli chciał być tego wieczoru gwiazdą, bardzo proszę. Zobaczymy, co pojawi się w protokole. Jeżeli będą tam słowa, których nie wypowiedziałem, będę musiał interweniować - zapowiedział. Aktualnie FC Barcelona zajmuje w tabeli trzecie miejsce. Do prowadzącego Atletico traci dwa punkty. TC