Wszystko przez fatalną grę Barcelony po restarcie ligi. Mistrzowie Hiszpanii nie dość, że roztrwonili przewagę, to jeszcze tracą teraz do prowadzącego Realu Madryt dwa punkty. W ostatniej kolejce Barcelona zremisowała z Celtą Vigo (2-2), a w trakcie meczu w drużynie doszło do sporego zgrzytu - media społecznościowe obiegło nagranie, na którym Messi podczas przerwy na uzupełnienie płynów wyraźnie unika kontaktu z asystentem trenera Setiena, który chce mu przekazać kilka wskazówek (więcej pisaliśmy o tym <a href="https://sport.interia.pl/primera-division/news-primera-division-posada-quique-setiena-zagrozona-burza-w-sza,nId,4582351#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank">TUTAJ</a>). To zachowanie argentyńskiego gwiazdora dało jasno do zrozumienia władzom Barcelony, że szatnia wymyka się Setienowi spod kontroli.