Piłkarze "Dumy Katalonii" są kolejnymi zawodnikami, którzy w trakcie pandemii koronawirusa zgodzili się na poważne obniżenie zarobków. Wcześniej na podobne ruchy zdecydowała się część drużyn niemieckich, hiszpańskich, czy włoskich. W Polsce Rada Nadzorcza Ekstraklasy zaproponowała obniżenie wynagrodzeń o 50 procent, ale do kwoty nie mniejszej niż 10 tysięcy złotych.Zarobki piłkarzy Barcelony zostaną obcięte dość radykalnie. Pensję zostaną zmniejszone aż o 70 procent, a według oświadczenia Lionela Messiego, piłkarze mogą zrzec się większej części, żeby pozostali pracownicy otrzymali 100 procent swojego wynagrodzenia. Ze słów Messiego można jednak wywnioskować, że negocjacje między piłkarzami a zarządem nie należały do najłatwiejszych. Zawodnicy mieli mieć za złe, że w mediach pojawiły się zdania sugerujące, że ci nie chcą "zejść" ze swoich pensji."Nie przestaje zaskakiwać nas to, że wewnątrz klubu ktoś próbuje zwiększyć ciążącą na nas presję, byśmy zrobili coś, co od początku chcieliśmy zrobić. Porozumienie rzeczywiście ustalaliśmy kilka dni, ale wyłącznie dlatego, że szukaliśmy odpowiedniego rozwiązania" - napisał na swoim Instagramie Messi. WG