Kiedy w lipcu 2015 roku Paulinho zamieniał Tottenham Hotspur na klub z ligi chińskiej, wydawało się, że tym samym zamknął sobie drogę do gry w najlepszych europejskich klubach. Zwłaszcza, że po mistrzostwach świata w 2014 roku utracił miejsce w drużynie narodowej. Niespodziewanie jednak, po ponad dwóch latach przerwy, brazylijski selekcjoner Tite znów postawił na środkowego pomocnika, a ten odwdzięczył mu się dobrą grą, m.in. zdobywając hat-tricka w ważnym, wygranym 4-1, meczu z Urugwajem.Odzyskanie miejsca w kadrze, a także dobre wyniki osiągane w klubie - jego Guangzhou prowadzi w lidze, a Paulinho w 24 meczach zanotował 10 bramek i cztery asysty - zaowocowały zainteresowaniem ze strony samej "Dumy Katalonii".Barcelona złożyła już jedną ofertę za zawodnika, lecz została ona odrzucona. Hiszpanie nie zrezygnowali jednak z prób sprowadzenia pomocnika, który w wywiadzie dla "Mundo Deportivo" przyznał, że jest zdecydowany na ten transfer.- Przekazałem mojemu agentowi, by przyśpieszył rozmowy. W Chinach okno niebawem się kończy, więc chcę wszystko ustalić do końca przyszłego tygodnia, żeby mogli sprowadzić mojego następcę - powiedział Brazylijczyk.- Jestem nieco zdziwiony, że Guangzhou nie podjęło negocjacji. Wkrótce porozmawiam z szefami i liczę, że dojdziemy do porozumienia. Szansa na dołączenie do najlepszego klubu na świecie pojawia się tylko raz w życiu, więc nie mogę z niej zrezygnować - zaznaczył. - Jeśli Barcelona interesuje się piłkarzem grającym w Azji oznacza to, że jest dobry i nadaje się do prezentowania swoich umiejętności przed wypełnionym Camp Nou. Osobiście uważam, że znajduję się w dobrej formie. W ostatnich 24 meczach zdobyłem 11 bramek, z czego cztery w kadrze narodowej - ocenił Paulinho. Paulinho był graczem ŁKS-u Łódź w sezonie 2007/08. Wystąpił w siedemnastu spotkaniach Ekstraklasy.WG<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division,cid,658,sort,I" target="_blank">Primera Division: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a>