W sobotę "Duma Katalonii" doznała drugiej porażki w tym sezonie Primera Division, a pierwszej na własnym stadionie. Bramki dla gospodarzy zdobyli Alexis Sanchez i Lionel Messi z rzutu karnego, a dla rywali Daniel Parejo, Pablo Piatti i Pablo Alcacer. "Czasami czuć, jakbyśmy grali na obcym boisku. Połączenie między fanami i zespołem musi być pozytywne" - powiedział po spotkaniu Dani Alves. "Przegraliśmy i teraz trzeba się podnieść. Musimy być dojrzali i wyciągnąć wnioski z porażki, żeby to się już nie powtórzyło. Straciliśmy trzy punkty, mimo że kontrolowaliśmy mecz. Szybko objęliśmy prowadzenie, ale potem graliśmy zbyt przewidywalnie. To nie był jednak problem naszej zbytniej pewności siebie" - dodał Brazylijczyk. Porażka z Valencią może spowodować, iż Barcelona straci pozycję lidera. Stanie się tak w przypadku, gdyby w niedzielę Atletico Madryt przynajmniej zremisowało, a Real Madryt wygrał swój pojedynek. "Utrata pozycji lidera w tym momencie nie jest najistotniejsza" - stwierdził jednak Dani Alves. "Minęło sporo czasu, odkąd tutaj nie przegraliśmy. To była wpadka" - powiedział Sergio Busquets. W sobotę Valencia przerwała serię 25 zwycięskich meczów Barcelony u siebie w Primera Division. "Zaczęliśmy dobrze. Przez pierwsze pół godziny stworzyliśmy sobie wiele okazji. Potem jednak wszystko było w rękach przeciwnika, a my przestaliśmy dobrze grać. Valencia jest w lepszej formie pod okiem nowego trenera" - dodał pomocnik Barcelony. Juan Antonio Pizzi zespół "Nietoperzy" przejął w grudniu ubiegłego roku. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division