Decyzja gwiazdora Realu Madryt i reprezentacji Portugalii ma być podyktowana frustracją, z powodu oskarżenia piłkarza przez hiszpańską prokuraturę o oszukanie fiskusa na 14,7 mln euro. Dla wielu najlepszy piłkarz świata, miał dopuścić się przestępstwa w latach 2011-14. Portugalski dziennik "A Bola", bez uciekania się w tony dyplomatyczne, twierdzi, że CR7 jak najszybciej chce opuścić Hiszpanię. Sensacyjne rozstanie gwiazdora z "Królewskimi" ma nastąpić po krótkim okresie wakacyjnym, zaraz po Pucharze Konfederacji, czyli mundialowej próbie generalnej, która jutro rozpocznie się w Rosji. Cristiano podobno przygotowuje się do ogłoszenia tej hitowej wiadomości! To oznacza, że CR7 ma rozstać się z Realem Madryt w przyszłym miesiącu, a jego decyzja - jak zapewniają Portugalczycy - już została podjęta, mimo wielkiej estymy do Realu. "Ronaldo jest głęboko rozczarowany całą sytuacją, podniesioną w kraju przez organy podatkowe w kraju i jest uważany, według tych samych źródeł, za ‘ofiarę prześladowania’" - pisze "A Bola". Hiszpańska prokuratura ujawniła, że Ronaldo świadomie zdecydował się na utworzenie w 2010 roku "struktury biznesowej", której zadaniem było ukrycie dochodów za przekazanie praw do wizerunku. W pozwie, który opiera się na informacjach pochodzących z agencji podatkowej AEAT, podkreślono, że Ronaldo popełnił "dobrowolnie i świadomie" cztery przestępstwa podatkowe. Jeśli CR7 oficjalnie ogłosi swoje odejście, giełda transferowa rozgrzeje się do czerwoności. Tyle że na gwiazdora będzie stać tylko nielicznych krezusów w Europie. Do wyścigu po ikonę futbolu i marketingowy brylant z pewnością staną także bogacze z krajów Bliskiego Wschodu. Gdyby Ronaldo odszedł, to zrobi miejsce na Santiago Bernabeu dla Roberta Lewandowskiego. Wówczas prawdopodobieństwo transferu Polaka do Madrytu, który ciągle pozostaje numerem jeden na liście najbardziej pożądanych piłkarzy, wzrosłoby ogromnie. W ostatnim sezonie Portugalczyk znów błyszczał formą. Na wszystkich frontach zdobył 38 bramek, w tym aż 12 w Lidze Mistrzów, doprowadzając Real do sięgnięcia po najbardziej prestiżowy puchar na Starym Kontynencie. W finale z Juventusem Turyn (4-1) zdobył dwie bramki. AG