Manchester City ucinając plotki, zapowiedział w poniedziałek w specjalnym oświadczeniu, że latem nowym menedżerem zostanie Guardiola. Hiszpan, który po sezonie odejdzie z Bayernu Monachium, wcześniej pracował w Barcelonie, gdzie miał już okazję współpracować z Iworyjczykiem. Yaya Toure nie wspomina tego okresu najlepiej. Guardiola wolał wystawiać do składu Sergio Busquetsa i Toure w końcu zdecydował się odejść w 2010 roku. Za 25 mln funtów pozyskał go Manchester City. Czterokrotny piłkarz roku w Afryce wyjawił, że nie potrafił dogadać się z trenerem. "Zawsze, gdy zadawałem mu pytanie, udzielał dziwnych odpowiedzi. Ignorował mnie aż do czasu, gdy przyszła oferta z City" - powiedział piłkarz przed dwoma laty w wywiadzie, który cytuje dailymail.co.uk. Toure ma żal do Guardioli, bo nie miał zamiaru opuszczać Barcelony. "Chciałem grać w Barcelonie do końca kariery, ale on nie wierzył we mnie" - stwierdził piłkarz. Jego menedżer Dimitry Seluk przyznał, że nie wierzy w możliwość naprawienia stosunków pomiędzy jego klientem a katalońskim trenerem. "Sądzę, że Yaya odejdzie z klubu, ale mam nadzieję, że wcześniej znów wygra Premier League i wszystkie puchary" - powiedział. Kontrakt Toure, który gwarantuje mu 240 tys. funtów tygodniowo, ma obowiązywać do końca czerwca 2017 roku.