To właśnie Shaqiri o mały włos pozbawiłby Polskę awansu do ćwierćfinału Euro 2016. Szwajcar pod koniec drugiej połowy oddał absolutnie genialne uderzenie z przewrotki, trafiając w samo okienko bramki Łukasza Fabiańskiego. Na szczęście "Biało-Czerwoni" okazali się lepsi w serii rzutów karnych. Skrzydłowy, który od lata 2018 roku jest piłkarzem Liverpoolu, przyznał, że w czasie mundialu w 2002 roku, jego wielkim idolem był Brazylijczyk Ronaldo - król strzelców tamtej imprezy.- Był moim wielkim idolem. Trójkąt na głowie - też zrobiłem sobie taką fryzurę. Kiedy przyszedłem do szkoły, wszyscy byli w szoku - wspomina Shaqiri w rozmowie z Goal.com. Zwracał jednak uwagę, że sam jest zdecydowanie innym typem zawodnika od legendarnego napastnika Realu.- Nie kopiuję jego stylu gry. Każdy piłkarz ma własne talenty, inne atrybuty. Mam wielką nadzieję, że kiedyś go poznam - dodał Szwajcar.Shaqiri w zeszłym roku wygrał z Liverpoolem Ligę Mistrzów, a w drużynie "The Reds" jest jednym ze zmienników. W obecnym sezonie zagrał tylko w 10 spotkaniach, w zeszłym zanotował ich 30.Wcześniej skrzydłowy był zawodnikiem Stoke City, Interu Mediolan, Bayernu Monachium oraz FC Basel. WG