Sala i pilot David Ibbotson rozbili się 21 stycznia podczas podróży z Nantes do Cardiff. Testy toksykologiczne wykazały, że poziom tlenku węgla w krwi piłkarza był tak wysoki, że mógł spowodować utratę przytomności lub zawał serca.Ciało Ibbotsona nadal nie zostało odnalezione, ale prawdopodobnie pilot również były narażony na działanie tlenku węgla. Takie wyniki przedstawiła w raporcie Komisja Badań Wypadków Lotniczych (AAIB).Kontakt z samolotem został utracony w pobliżu Guernsey, kilkanaście minut po starcie. Wcześniej pilot nie zgłaszał żadnych problemów technicznych. Według argentyńskich mediów, Sala wysłał do rodziny dramatyczną wiadomość. "Jestem przerażony. Lecę samolotem, który wygląda, jakby się miał za chwilę rozpaść" - napisał argentyński napastnik.Władze Guernsey odwołały poszukiwania po trzech dniach, tłumacząc, że istnieje niewielka szansa na odnalezienie zaginionych. Rodzina i przyjaciele Sali zebrali w internecie fundusze na dalsze poszukiwania. Prywatna firma odnalazła wrak awionetki Piper Malibu, z którego wydobyto ciało zawodnika.Emiliano Sala leciał do swojego nowego klubu. Napastnik, który miał za sobą znakomity sezon we francuskiej Ligue 1, został kupiony przez Cardiff City z FC Nantes za rekordowe w historii walijskiego klubu 17 milionów euro. Miał zaledwie 28 lat. 16 lutego spoczął na cmentarzu w argentyńskim Santa Fe. RK