W spotkaniu ze Swansea goście objęli prowadzenie w 16. minucie po golu Patrice'a Evry, ale niedługo potem wyrównał Michu. To już trzynasta bramka 26-letniego Hiszpana w obecnym sezonie Premier League, zapewniająca mu samodzielne prowadzenie w klasyfikacji strzelców. W trakcie meczu doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Obrońca Swansea Ashley Williams trafił piłką w głowę leżącego na murawie Robina van Persiego, za co został ukarany żółtą kartką. Trener MU Alex Ferguson uważa, że zagranie Walijczyka było celowe, dlatego domaga się surowej kary. "Robin ma szczęście, że przeżył" - stwierdził po meczu zdenerwowany zachowaniem rywala Ferguson. "To był haniebny czyn piłkarza, który powinien zostać zawieszony na długi czas przez federację. Absolutnie celowe zagranie, już po gwizdku sędziego. Jedno z najbardziej niebezpiecznych zdarzeń, jakie widziałem na boisku. Robin mógł nawet zginąć" - dodał trener MU. Tymczasem Williams stwierdził, że to był przypadek. "Po prostu chciałem wykopać piłkę. Niestety, trafiłem go w głowę" - przyznał piłkarz Swansea. Premier League - wyniki, strzelcy bramek, składy, tabela