Jeśli wyniki badań będą pomyślne, a napastnik podpisze wewnętrzny kodeks klubu, to dojdzie do zawarcia umowy. Nie ma jednak szans, by kontrowersyjny zawodnik zagrał w poniedziałek, w meczu ligowym, przeciw swej dawnej drużynie - Manchesterowi City, w której występował w latach 2010-2013. Według "La Gazzetta dello Sport" Balotelli, który w minionym sezonie występował w AC Milan, był widziany w kompleksie treningowym Liverpoolu - Melwood. W Liverpoolu ma zastąpić urugwajskiego napastnika Luisa Suareza, który w lipcu odszedł do FC Barcelona. Zawodnik mający afrykańskie korzenie (jego biologiczni rodzice pochodzili z Ghany) strzelił dla mediolańskiego klubu, do którego przeszedł w styczniu 2013 r., 30 goli w 54 meczach. Kontrakt miał obowiązywać przez cztery lata. W minionym sezonie Milan zajął ósmą pozycję w lidze włoskiej i nie zakwalifikował się do gry w europejskich pucharach. 24-letni Balotelli, który znany jest z trudnego charakteru, kilkukrotnie popadał w konflikty z mediolańskim klubem. W poprzednich zespołach było podobnie, a równie wiele emocji budziły jego pozasportowe zachowania i tryb życia, dlatego jego wartość jako piłkarza spadła. Przed laty wart był 30 mln, teraz Liverpool ma zapłacić AC Milan 16 mln funtów. Napastnik ma zarabiać 120 tysięcy funtów miesięcznie. W kwietniu o ekscentrycznego zawodnika starała się Chelsea Londyn, ale do podpisania umowy nie doszło.