- Pojechałem do Brazylii z powodów rodzinnych - wyjaśnił piłkarz. - Klub o wszystkim wiedział, więc nie rozumiem dlaczego wybuchło takie zamieszanie. Zaraz jak tylko rozwiąże swoje problemy wracam do kolegów z Manchesteru - dodał. Robinho zdecydowanie zaprzeczył plotkom, które jako powód nagłego opuszczenia przez niego zgrupowania "The Citizens" podawały decyzję Kaki o pozostaniu w Mediolanie: - Kaka to jeden z moich najbliższych znajomych i wspaniale byłoby go zobaczyć w Manchesterze City, ale naprawdę mój wyjazd nie ma związku z jego decyzją - zakończył.