Premier League - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę Nowy menedżer Evertonu Sam Allardyce oglądał mecz z trybun, ale ekipa prowadzona przez Davida Unswortha poradziła sobie wybornie. Były menedżer drużyny z Liverpoolu, który obecnie prowadzi West Ham - David Moyes nie mógł wyobrazić sobie gorszego powrotu na Goodison Park. Rooney po raz pierwszy pokonał Joe'ego Harta w 18. minucie. Bramkarz obronił wprawdzie rzut karny, ale "Wazza" dobił piłkę do siatki. Dziesięć minut później podwyższył na 2-0 po oskrzydlającej akcji zespołu. Goście zaatakowali po przerwie, jednak brakowało im szczęścia, jak choćby Aaronowi Cresswellowi - trafił w poprzeczkę. Z kolei w 59. minucie Manuel Lanzini zmarnował "jedenastkę" - Jordan Pickford obronił. W 66. minucie Hart daleko wybiegł z bramki, aby uprzedzić Dominica Calvert-Lewina, ale do wybitej piłki dopadł Rooney i zamiast przyjąć ją, zdecydował się na natychmiastowy strzał z własnej połowy, a dokładnie z 53 metrów! Doświadczony bramkarz mógł tylko patrzeć, jak futbolówka wpada do siatki. - To jeden z najpiękniejszych goli, jeśli nie najpiękniejszy, jakiego zdobyłem - cieszył się 32-letni piłkarz. - Zaliczenie pierwszego hat-tricka dla Evertonu to coś wyjątkowego. To niesamowita chwila - dodał. Jak wyliczył bbc.com, Rooney czekał na hat-tricka dokładnie 2272 dni. Tak długiej przerwy nie miał wcześniej żaden piłkarz w historii Premier League. - Wayne grał dokładnie tak, jak chciał. Był fantastyczny i kontrolował środek boiska - skomentował Allardyce. Okazały triumf gospodarzy przypieczętował Ashley Williams, który "główkował" po wrzutce Gylfiego Thora Sigurdssona z rzutu rożnego. Co o klęsce powiedział Moyes? - Nie graliśmy dobrze w pierwszej połowie, ale po przerwie się poprawiliśmy. Nie zasłużyliśmy na taki wynik. Przełomowym momentem był niewykorzystany rzut karny, bo trudno liczyć na zwycięstwo, gdy nie wykorzystuje się okazji - skomentował menedżer West Ham United. MZ