Ranieri podpisał z Leicester trzyletni kontrakt. Trener miał w nim zapisane dodatkowe ponad 100 tysięcy euro premii za zajęcie 17. miejsca w lidze i wyżej. Nikt nie spodziewał się wtedy, że prowadzona przez niego drużyna będzie znajdować się w czołówce ligi. Teraz Ranieri ma mieć dodatkowy zapis w kontrakcie, który zapewni mu premię ponad dwóch milionów euro za zakończenie sezonu w pierwszej trójce Premier League. Trener Leicester powiedział ostatnio, że włodarze klubu powinni się przygotować na konieczność wypłacenia bonusów nie tylko jemu, ale także piłkarzom. - Nie wiem czy zawodnicy mają jakieś klauzule do kontraktu i wam nie powiem. Zrobili błąd, jeśli się na taką ewentualność nie przygotowali. Ja wziąłem pod uwagę, że mogę wygrać ligę - mówił żartobliwie Ranieri. "Lisy" przed startem sezonu były skazywane na spadek. Z zespołu odszedł szkoleniowiec Nigel Pearson i wcale nie cieszono się z przybycia do klubu Ranieriego. Włoch przed przejęciem Leicester miał za sobą bardzo nieudaną przygodę z reprezentacją Grecji. Drużyna Ranieriego w tym sezonie zadziwiła jednak wszystkich. "Lisy" wygrywają rywalizację z największymi i są liderem ligi. W ostatniej kolejce pokonali u siebie Chelsea Londyn 2-1. Ranieri podpisał trzyletni kontrakt, w którym najważniejszym warunkiem było utrzymanie się w Premier League. W obecnej sytuacji nowa umowa na pewno jednak jest w drodze, a bonusy będą obejmować nie spadek, a ewentualne zwycięstwo ligi. Piłkarze Leicester zapewne mają zwykłe kontrakty, z premiami uwzględniającymi jedynie utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii. Bonusy za wygranie ligi, zajęcie miejsca w czołówce czy awans do europejskich pucharów nie były brane pod uwagę.