Na początku listopada Międzynarodowa Federacja Piłkarska (FIFA) opublikowała pełne uzasadnienie swojej wrześniowej decyzji, zgodnie z którą Cardiff City musi zapłacić uzgodnioną pierwszą ratę. Komitet FIFA ds. statusu piłkarzy stwierdził, że jeśli walijski klub nie zapłaci tej kwoty w ciągu 45 dni od otrzymania danych bankowych od Nantes, wejdzie w życie "zakaz rejestracji nowych graczy, zarówno w kraju, jak i za granicą, na maksymalny okres trzech następujących po sobie okresów transferowych". Zakaz zostanie zniesiony - jak zdecydowała FIFA - jeśli w tym czasie Cardiff zastosuje się do orzeczenia. Walijski klub już na początku października - po pierwszym orzeczeniu FIFA - poinformował, że nie zgadza się z tą decyzją i zamierza odwołać się do CAS. Walijczycy w odwołaniu powołują się na fakt, iż Sala w momencie śmierci nie był zarejestrowany w klubie, a umowa o zmianie nie była sfinalizowana. Argentyńczyk, który zginął w katastrofie awionetki w drodze do nowego klubu, miał kosztować łącznie 17 milionów euro. We wrześniu FIFA poinformowała, że na konto francuskiego klubu powinno wpłynąć sześć milionów. Sala, jeden z czołowych strzelców ligi francuskiej, 21 stycznia 2019 podróżował awionetką do Walii. Maszyna rozbiła się w kanale La Manche. Oprócz Argentyńczyka zginął także pilot David Ibbotson. Wówczas Cardiff City wstrzymało wypłatę pierwszej raty. Kluby spierają się o to, czy Nantes należy się całość, czy choćby część kwoty transferu. Rozprawa apelacyjna odbędzie się prawdopodobnie w połowie kwietnia 2020, natomiast werdykt zostanie ogłoszony w czerwcu.