Goście nie uchodzili za faworytów z prostego powodu - przegrali cztery z pięciu poprzednich potyczek ligowych. Tymczasem "The Spurs" dokładnie odwrotnie - cztery z pięciu kończyli zwycięstwem. Jeszcze raz okazało się jednak, że statystyki mają się nijak do boiskowych realiów. Chelsea otworzyła rezultat spotkania jeszcze przed upływem kwadransa. Po krótko rozegranym rzucie rożnym piłka trafiła do Williana, a ten wpadł z boku w pole karne i uderzył precyzyjnie w kierunku dalszego słupka. Piłka zatrzymała się na bocznej siatce. Ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie "The Blues" już w doliczonym czasie pierwszej połowy. Gazzaniga bezpardonowo powstrzymał wówczas w polu karnym Marcosa Alonso. Arbiter po analizie VAR pokazał bramkarzowi Tottenhamu żółtą kartkę i podyktował rzut karny. Brazylijski skrzydłowy uderzył z jedenastu metrów po mistrzowsku i było 0-2. Szanse na korzystny wynik stopniały gospodarzom w 62. minucie. Czerwona kartkę otrzymał wówczas Son. To efekt jego agresywnego zachowania wobec Ruedigera. Grając w osłabieniu, Tottenham nie był w stanie zagrozić dobrze dysponowanemu rywalowi. Mourinho w roli menedżera "Kogutów" jak na razie przegrywa tylko z tymi zespołami, które wcześniej prowadził. Wcześniej jego podopieczni nie sprostali Manchesterowi United (1-2), teraz musieli uznać wyższość Chelsea. To dziesiąte z rzędu starcie tych zespołów, w którym nie odnotowano remisu. Tottenham Hotspur - Chelsea Londyn 0-2 (0-2)Bramki: 0-1 Willian (12.), 0-2 Willian (45+4.). UKi Premier League - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz