Hiszpan trafił na Anfield Road w 2007 roku i zaliczył dwa udane sezony w barwach "The Reds". Jego rodzima prasa co jakiś czas spekulowała, że może on skusić się na powrót do ojczyzny, jednak ten zdecydowanie zaprzecza. - Mam jeszcze cztery lata kontraktu z Liverpoolem i bardzo mnie to cieszy - wyjaśnił dla "Sky Sports News". - Nie myślę o powrocie do Primera Division. Oczywiście nie wykluczam go w przyszłości, bo przecież nie wiem, jak będę się czuł za dziesięć lat. Póki co, chcę jednak zostać w Anglii - dodał. Torres przyznał, że bardzo lubi grę u boku Stevena Gerrarda. - On jest najważniejszym piłkarzem tej drużyny i jego akcje przynoszą nam wiele goli - stwierdził. - Nie wyobrażam sobie zespołu "The Reds" bez Stevena - zakończył.