Blisko tego transferu było już w zimowym okienku transferowym. Wówczas jednak górę wzięła chłodna kalkulacja. Z kontuzją kostki zmagał się Tammy Abraham i na Stamford Bridge przekonano Giroud do kontynuowania współpracy. 33-latek zgodził się zostać, ale odrzucił propozycję prolongaty kontraktu. Z Interem podpisać ma dwuletnią umowę z opcją przedłużenia o kolejny rok. Tym samym zajmie miejsce, które - jak chciały włoskie media - jeszcze niespełna miesiąc temu rezerwowane było dla Arkadiusza Milika. "Daily Mail" twierdzi, że w Serie A Francuz będzie się musiał pogodzić z nieco niższymi zarobkami niż w Anglii. Nie chodzi nawet o regres spowodowany pandemią. We Włoszech napastnicy mają generalnie niższe pensje. Poza tym wygórowanych żądań nie może stawiać zawodnik, który najlepsze lata kariery ma już za sobą, a w bieżącym sezonie strzelił w lidze tylko trzy gole. Sam status aktualnego mistrza świata to trochę za mało. W Interze jego trenerem będzie Antonio Conte. Obaj panowie minęli się w Londynie w 2018 roku. Włoski szkoleniowiec żegnał się wówczas z "The Blues", podczas gdy Giroud dopiero zaczynał przygodę z tym zespołem - po sześciu latach spędzonych w Arsenalu. UKi