Halsey, który podobnie jak były menedżer Manchesteru United, po sezonie 2012/13 przeszedł na emeryturę, ujawnił informacje o kontaktach ze Szkotem w swojej książce "Added Time". Przyznał, że zadzwonił do niego jesienią ubiegłego roku i poprosił o wsparcie w sprawie sędziego Marka Clattenburga. Został on oskarżony o użycie "niewłaściwego języka" pod adresem dwóch ciemnoskórych piłkarzy Chelsea, m.in. Nigeryjczyka Johna Obiego Mikela, podczas meczu z byłym zespołem Fergusona (2-3). "Zgodził się; powiedział, iż nie wierzy, że Mark mógł zrobić coś takiego. To bardzo pomogło" - ujawnił Halsey. Były arbiter przyznał, że łączyły go z Fergusonem bardzo dobre stosunki, zyskanie jego szacunku nie było jednak łatwe i zajęło trochę czasu. Zaznaczył także, że nie miało to żadnego wpływu na decyzje jakie podejmował w trakcie meczów. "Może rozmawiałem z nim dużo i wymieniałem SMS-y, ale on wiedział, że na boisku nie było żadnych przywilejów. Piłkarze i trenerzy nie szanowaliby cię, jeśli opierałbyś swoje decyzje na przyjaźniach" - podkreślił. Mimo zapewnień Halseya, organizacja Professional Game and Match Officials Ltd (PGMOL), nadzorująca pracę sędziów, ostrzegła ich, aby nie nawiązywali bezpośrednich kontaktów z trenerami i zawodnikami. "Na początku sezonu przypomniano wszystkim arbitrom o wielkim znaczeniu stosowania się do regulaminu. To dotyczy wielu kwestii, także bezpośrednich kontaktów z menedżerami i piłkarzami, które ze względu na integralność, są zabronione" - powiedział przedstawiciel PGMOL.