28-letni Romero to wicemistrz świata z zeszłego roku. W Europie występuje już od ośmiu lat, reprezentując barwy AZ Alkmaar, AS Monaco oraz Sampdorii, z której odszedł latem po wygaśnięciu umowy. Argentyńczyk uchodzi za specjalistę od rzutów karnych. "Albicelestes" wygrali dzięki jego interwencjom półfinał Mundialu z Holandią oraz ćwierćfinał Copa America z Kolumbią. W Manchesterze mógłby zająć miejsce w bramce, w przypadku odejścia Davida de Gei do Realu Madryt. Transfer Romero byłby korzystny dla obu stron. Angielski klub zakontraktowałby solidnego bramkarza, nie płacąc ani centa odstępnego, a Argentyńczyk nareszcie mógłby sprawdzić się w czołowym europejskim zespole. Jeśli wierzyć doniesieniom Anglików, na Old Trafford trafi również inny reprezentant Argentyny. Na celowniku Louisa Van Gaala znalazł się Nicolas Otamendi. 27-letni stoper Valencii, który może występować również na lewej stronie obrony ma za sobą bardzo udany sezon. Z "Nietoperzami" wywalczył awans do europejskich pucharów, a sam został wybrany do drużyny sezonu. Latem, z reprezentacją dotarł do finału Copa America i ponownie trafił do "All Stars Team". W czerwcu bardzo mocno o jego transfer zabiegał Real Madryt, ale ostatnio temat ucichł, być może dlatego, że Otamendi chciałby spróbować swoich sił w Premier League. Obrońca, w przeciwieństwie do swojego rodaka ma jednak ważny kontrakt z Valencią. Jego umowa wygasa dopiero w 2019 roku, ale jeżeli Manchester United chce liczyć się w Lidze Mistrzów, do której powróci po roku przerwy, musi liczyć się z kosztownymi ruchami transferowymi.