Transfer Robinho do drużyny Marka Hughesa swego czasu budził wiele kontrowersji. Do przejętego przez bogatych arabskich właścicieli Manchesteru Robinho przeniósł się z Realu Madryt w ostatni dzień okna transferowego. Spadła wówczas na niego lawina krytyki. Po trzech miesiącach gry dla "The Citizens" Robinho tłumaczy się w ten sposób: - Ludzie muszą sobie zdać sprawę z tego, że jestem tu na długie, długie lata. Wielu mówi, że przyszedłem tu dla pieniędzy, ale to nie do końca prawda. Gdybym grał tylko dla pieniędzy, poszedłbym gdzie indziej. - Obecnie nawet by mi do głowy nie przyszło, aby opuszczać Manchester. Myślę już powoli o przyszłym sezonie, kiedy zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby zakwalifikować się do Champions League - wyjaśnił brazylijski napastnik. Poradził też właścicielom, w jaki sposób powinni prowadzić politykę transferową klubu. - Aby się naprawdę wzmocnić, musimy kupić właściwych graczy - nie mówię o tak zwanych zawodnikach "z nazwiskiem". To byłoby bez sensu, gdybyśmy mieli sprowadzać na jedną pozycję czterech lub pięciu zawodników tylko dlatego, że są sławni - wytłumaczył 24-latek.