Liderowanie w lidze wybił z głowy ekipie "The Reds" Australijczyk Timothy Cahill, który strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego wyrównał. W pierwszej połowie żadna z drużyn nie potrafił zdobyć gola, a kibice na Anfield Road przeżywali dreszcze emocji po niepewnych interwencjach Pepe Reiny. Najlepszą okazję do strzelenia bramki dla Liverpoolu miał Fernando Torres - minął obrońców niczym tyczki, ale minimalnie chybił. Na początku drugiej połowy w polu karnym Evertonu rozłożył się Robbie Keane, ale sędziujący to spotkanie Howard Webb nakazał grać dalej. W 56. minucie "The Reds" nie wykorzystali znakomitej szansy - do ataku włączył się Skrtel, z bliska strzelał Gerrard, bramkarz Evertonu wybił piłkę na lewo, a tam z dobitką do pustej siatki spóźnił się Kuyt i obrońcy zdążyli wybić piłkę. Wreszcie w 68. minucie kapitan Liverpoolu huknął w swoim stylu z 25 metrów po ziemi w lewy róg i piłka wpadła do siatki. Gdy gospodarze odliczali już sekundy do końca, w 87. minucie Everton świetnie rozegrał rzut wolny. Mocno uderzona piłka przez Mikela Artetę trafiła na głowę Cahilla, a ten stojąc tyłem do bramki, sprytnym strzałem kompletnie zaskoczył Reinę. "Kangur" został tym samym bohaterem derbów. LIVERPOOL - EVERTON 1:1 (0:0) BRAMKI: 1:0 Gerrard (68.), 1:1 Cahill (87.). LIVERPOOL: Reina - Carragher, Hyypia, Skrtel, Aurelio - Alonso, Gerrard, Riera (90. Babel), Kuyt - Keane (67. Benayoun), Torres (85. Leiva). EVERTON: Howard - Hibbert, Lescott, Jagielka, Baines - Osman, Arteta ŻK, Neville, Pienaar ŻK, Cahill - Anichebe.