Najświeższy przykład fantastycznej formy oraz stalowych nerwów urodzonego na Jamajce reprezentanta Anglii to środowe spotkanie z Southamptonem, w którym przepięknym golem z linii pola karnego ustalił wynik na 2-1 w szóstej minucie doliczonego czasu drugiej połowy. Dla niego jednak takie uczucie to nic nowego, wcześnie parokrotnie był już bohaterem kryzysowym "The Citizens". Dokonał tego weekend wcześniej, gdy zaledwie sześć minut przed końcem zapewnił wygraną 2-1 z Huddersfield. Także 21 listopada w meczu Ligi Mistrzów z Feyenoordem to jego trafienie z 88. minuty zadecydowało o triumfie 1-0. Warto do tego zauważyć, że nową tradycję zapoczątkował jeszcze w sierpniu, gdy trzy punkty i wynik 2-1 z Bourtnemouth zapewnił w minucie 97. Trudno dokładnie zliczyć, ile punktów miałaby drużyna Pepa Guardioli bez drobnego, ale też bardzo szybkiego skrzydłowego, niemniej można spokojnie stwierdzić, że jego wpływ na grę zespołu jest obecnie wręcz nieoceniony. Dlatego też wspólnie z agentami może powoli szykować się do rozmów dotyczących renegocjowania aktualnego kontraktu z klubem. Obecnie zarabia 180 tysięcy funtów tygodniowo i ma pozostać na Etihad do 2020 roku, lecz w Manchesterze planują to zmienić. Sky Sports nie podało jednak dokładnie, jaką podwyżkę i umowę do którego roku zaproponują zawodnikowi jego szefowie. Sterling w obecnym zespole gra od 2015 roku, gdy przybył za 50 milionów funtów z Liverpoolu. Wyniki, terminarz i tabela Premier League