Kiedy "The Reds" rywalizowali z Chelsea o laury w Premier League i Lidze Mistrzów hiszpański szkoleniowiec nie przebierał w słowach i parę razy obraził kibiców londyńskiego klubu. Najwidoczniej wzorem Jose Mourinho chciał zdjąć presję ze swoich piłkarzy i skierować na siebie negatywne komentarze fanów wielkiego rywala. "The Sun" przypomina również, że przed pięcioma laty Benitez zarzekał się, że odrzuciłby ewentualną ofertę z Chelsea. "To wielki klub, ma w swoim składzie fantastycznych piłkarzy, ale nigdy nie przyjąłbym posady trenera Chelsea. Dla mnie w Anglii istnieje tylko jeden klub, to Liverpool" - mówił w 2007 roku Benitez. Hiszpan nie zamierza przepraszać fanów za swoje dawne wypowiedzi. Liczy na to, że zrozumieją, że robił to, co było najlepsze dla Liverpoolu. "Gdybym był kibicem chciałbym mieć trenera, który walczy o mój klub. Niczego nie żałuję, bo to nie była kwestia braku szacunku dla Chelsea, tylko walki o Liverpool. Jestem przekonany, że fani będą oczekiwać tego samego ode mnie w Londynie" - wyjaśnia Benitez. W niedzielę hiszpański szkoleniowiec zadebiutuje na ławce trenerskiej Chelsea w meczu z Manchesterem City. W tym tygodniu Benitez zastąpił na ławce trenerskiej "The Blues" zwolnionego Roberto di Matteo.