<a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-anglia-premier-league,cid,619,sort,I" target="_blank">Premier League: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a>Manchester City nie ma już szans na obronę mistrzostwa Anglii. Ba, jedyną walką, jaką prowadzą teraz The Citizens jest bitwa o udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Ale nawet nie na boisku, a przy zielonym stoliku - usiłując namówić UEFA na zniesienie kary zawieszenia. Mimo tego drużyna Pepa Guardioli nie miała dziś litości dla Newcastle United. Już w 10. minucie wynik meczu otworzył Gabriel Jesus. Brazylijski napastnik dostał podanie w pole karne od Davida Silvy i z siedmiu metrów oddał mocny strzał w boczny róg bramki. 11 minut później "Obywatele" przeprowadzili kopię bramkowej akcji - tym razem w roli podającego wystąpił Kevin De Buryne, a strzelca Riyad Mahrez. Do przerwy Manchester prowadził 2-0.W zdobyciu trzeciej bramki pomogli graczom Guardioli rywale. Szykującemu się do strzału Gabrielowi Jesusowi piłkę spod nóg wybił Matt Ritchie, ale trafił prosto w Federico Fernandeza. Piłka wpadła do bramki obok bezradnego golkipera. Z kolei w 65. minucie bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego na 4-0 podwyższył David Silva. W doliczonym czasie gry rywala bramką na 5-0 dobił jeszcze Raheem Sterling. Silva zaliczył drugą asystę. Manchester City jest bardzo bliski zapewnienia sobie wicemistrzostwa Anglii. Ma aż dziewięć punktów przewagi nad trzecią Chelsea FC.Bolesną porażkę poniósł za to West Ham United i drużyna Łukasza Fabiańskiego wciąż jest poważnie zagrożona spadkiem, mając cztery punkty więcej od 18. Aston Villi (i mecz rozegrany więcej).Pogromcą "Młotów" okazało się Burnley, a fantastyczną bramkę w 38. minucie zdobył Jay Rodriguez. Piłka po jego strzale głową była poza zasięgiem Fabiańskiego - przed wpadnięciem do bramki odbiła się jeszcze od poprzeczki. WG