<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-anglia-premier-league,cid,619,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela Premier League</a> Manchester City w obu połowach strzelił po trzy bramki. Pierwszą już w 15. sekundzie, po efektownym strzale w samo okienko Hiszpana Jesusa Navasa. Kolejna to samobójcze trafienie Brazylijczyka Sandro. Dwie bramki zdobył także Argentyńczyk Sergio Aguero, który ma ich już w lidze dziesięć i prowadzi w klasyfikacji strzelców. W drugiej połowie kolejne dołożyli Hiszpan Alvaro Negredo i jego rodak Navas. Z postawy swoich piłkarzy zadowolony jest trener Manuel Pellegrini. "Niemożliwe, abyśmy mogli zagrać lepiej niż zrobiliśmy to dziś. U siebie zespół wykorzystuje wszystkie szanse, a to bardzo ważne" - podsumował Chilijczyk. "The Citizens" wygrali w lidze wszystkie sześć spotkań na własnym boisku w tym sezonie. Awansowali na czwarte miejsce w tabeli. Tottenham, który stracił w niedzielę tyle samo goli co we wszystkich wcześniejszych meczach w rozgrywkach, jest dziewiąty. Kolejne punkty w tym sezonie stracił broniący mistrzostwa Manchester United. "Czerwone Diabły" po pierwszej połowie prowadziły 2-1, ale tylko zremisowały na wyjeździe z Cardiff City 2-2 i spadły na szóstą lokatę. Jeden punkt walijskiemu zespołowi w doliczonym czasie gry uratował Koreańczyk Kim Bo-Kyung. Wcześniej gola dla tego zespołu strzelił były piłkarz Manchesteru United Fraizer Campbell. Dla ekipy z Old Trafford, która zagrała bez zmagającego się z urazem stopy holenderskiego napastnika Robina van Persiego, trafienia zanotowali Wayne Rooney i Francuz Patrice Evra. Arsenal Londyn z Wojciechem Szczęsnym w składzie wygrał w sobotę u siebie 2-0 z Southamptonem. Cały mecz w ekipie pokonanych rozegrał Artur Boruc, który popełnił błąd przy pierwszym golu dla "Kanonierów". W 22. minucie po zagraniu jednego z kolegów z zespołu wdał się we własnym polu karnym w drybling z Oliverem Giroud. Francuski napastnik Arsenalu odebrał mu piłkę i umieścił ją w pustej bramce. Ten sam zawodnik w 86. minucie ustalił wynik, trafiając do siatki z rzutu karnego. Boruc popełnił drugi duży błąd w ostatnich trzech meczach w Premier League. W 10. kolejce, w starciu ze Stoke City (1-1) źle ustawionego Polaka w 14. sekundzie przelobował bośniacki bramkarz Asmir Begović. "Święci" zakończyli serię ośmiu spotkań w Premier League bez porażki. Przegrali po raz drugi w tym sezonie i spadli na piąte miejsce. Arsenal odniósł dziewiąte ligowe zwycięstwo i umocnił się na prowadzeniu. W 12 meczach zgromadził 28 punktów. O cztery wyprzedza drugi w tabeli Liverpool, który po emocjonującym meczu zremisował z Evertonem na jego boisku 3-3. "The Reds" dwukrotnie obejmowali prowadzenie, lecz nie potrafili go utrzymać, a w końcówce musieli nawet odrabiać straty. Ta sztuka udała im się w 89. minucie, po golu głową Daniela Sturridge'a. Dla Evertonu bramki zdobywali tylko Belgowie. Na trafienia Brazylijczyka Philippe Coutinho i Urugwajczyka Luisa Suareza z pierwszej połowy odpowiedzieli Kevin Mirallas i dwukrotnie w drugiej części gry Romelu Lukaku. W innych sobotnich derbach Chelsea Londyn po dwóch golach Franka Lamparda (pierwszy z rzutu karnego) i jednym Brazylijczyka Oscara pokonała West Ham United na jego boisku 3-0. Dzięki temu awansowała na trzecie miejsce. Zgromadziła wprawdzie tyle samo punktów co Liverpool, ma jednak gorszy bilans bramkowy.