Przez wiele lat mecze Manchesteru United i Arsenalu były prawdziwymi szlagierami. Od sezonu 1992/93, czyli pierwszego pod szyldem Premiere League, aż do 2003/04 tylko raz zdarzyło się, aby mistrzostwa nie zdobyła któraś z tych dwóch ekip. W rozgrywkach 1993/94 było to Blackburn Rovers. Rywalizacja "Czerwonych Diabłów" i "Kanonierów" była także walką dwóch wielkich osobowości trenerskich - Aleksa Fergusona oraz Arsene'a Wengera. Obaj jednak są już na sportowej emeryturze. Ferguson Man Utd zostawił w 2013 roku, a Wenger odszedł w 2018. Teraz jednak zdecydowanie najlepsze są ekipy Liverpoolu i Manchesteru City. Dawni giganci do ich poziomu nie są w stanie się zbliżyć. W ostatnich siedmiu latach Manchester United i Arsenal tylko po dwa razy kończyły sezon na podium. Po sześciu kolejkach obecnego również nie mają powodów do zadowolenia. Arsenal w tabeli jest 11., a United z jednym meczem zaległym do rozegrania dopiero 15. W Premier League "Czerwone Diabły" jeszcze nie wygrały na własnym stadionie. Wcześniej przegrały z Crystal Palace 1-3 i Tottenhamem Hotspur 1-6 oraz bezbramkowo zremisowały z Chelsea Londyn. Mimo to, do konfrontacji z Arsenalem mogą podejść z optymizmem. We wtorek w Lidze Mistrzów rozbiły bowiem na Old Trafford RB Lipsk 5-0. Aż cztery gole zdobyły w ostatnich 20 minutach, kiedy na boisko z ławki zostali wprowadzeni najlepsi piłkarze. - Musimy zdobyć punkty w meczu z Arsenalem. Z tego powodu w Lidze Mistrzów dokonałem kilku zmian. Sezon jest długi, ciężki i rotacja jest niezbędna. Zmiennicy wnieśli dokładnie to, czego oczekiwałem - powiedział trener Manchesteru Ole Gunnar Solskjaer. Arsenal rywalizuje w Lidze Europy i w czwartek pokonał irlandzkie Dundalk 3-0. Fabiańskiemu w drugim meczu z rzędu przyjdzie mierzyć się z ekipą o wielkim potencjale ofensywnym. W poprzedniej kolejce bardzo dobrze spisał się w starciu z Manchesterem City i mecz zakończył się wynikiem 1-1. West Ham w tabeli zajmuje 12. miejsce. Liverpool jest drugi i ma tyle samo punktów co prowadzący Everton. Podopieczni trenera Carlo Ancelottiego po świetnym starcie sezonu, w poprzedniej kolejce ulegli Southampton Jana Bednarka 0-2. W wyjazdowym meczu z Newcastle chcą pokazać, że była to jednorazowa wpadka. - Ta porażka nie wpłynęła na naszą ambicję. Wiedziałem, że wcześniej czy później przegramy. Wciąż jesteśmy na szczycie tabeli i to jest najważniejsze - podkreślił włoski szkoleniowiec. Zespół Bednarka w sobotę zagra na wyjeździe z Aston Villą. Natomiast Leeds United Mateusza Klicha w poniedziałek podejmie Leicester City. Postawa beniaminka to jedno z pozytywnych zaskoczeń tego sezonu. Leeds prezentuje odważną grę i w tabeli jest na szóstym miejscu. Leicester również ma powody do zadowolenia. Zajmuje czwartą pozycję z zaledwie punktem straty do czołowej dwójki. Manchester City czeka wyjazdowy mecz z Sheffield United, Tottenham Hotspur podejmie Brighton & Hove Albion, a Chelsea czeka wyjazd do Burnley. Siódma kolejka rozpocznie się już w piątek meczem Wolverhampton Wanderers - Crystal Palace. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-anglia-premier-league,cid,812,sort,I" target="_blank">Premier League: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a> wkp/ krys/