Zanim piłkarze "The Reds" sami zaczęli trafiać do siatki, mecz na Anfield Road rozpoczął się od kuriozalnego gola samobójczego w 7. minucie. Z lewej strony piłkę w pole karne dograł Divock Origi, Grant Hanley chciał oddalić zagrożenie, ale trafił w futbolówkę tak niefortunnie, że zupełnie zaskoczył Tima Krula, nie dając swojemu bramkarzowi szans na podjęcie ratunku. Rozwiązany worek z bramkami pokaźnie wypełnił się już do przerwy. Wpierw w 19. min wynik podwyższył Mohamed Salah. Egipcjanin wziął udział w efektownej, kombinacyjnej akcji w polu karnym. W tempo otrzymał podanie od Roberta Firmino, o pozycji spalonej nie było mowy, i lewą nogą uderzył w kierunku dalszego słupka. Trzeci gol padł po rzucie rożnym wykonywanym przez Salaha i przy biernej postawie piłkarzy Norwich. Holenderski obrońca Virgil van Dijk nawet nie musiał wzbijać się w powietrze, tylko powalczył o pozycję i strzałem z głowy pokonał Krula. Czwarty cios zadał "Kanarkom" Origi, który po miękkim dośrodkowaniu w pole karne Trenta Alexandra-Arnolda doskonale wbiegł między dwóch obrońców i z ok. 11. metrów uderzeniem "główką" podwyższył rezultat spotkania. Zanim gospodarze ustalili wynik do przerwy, w 39. min konieczna okazała się zmiana w bramce. Chwilę wcześniej Alisson nabawił się urazu podczas wybijania piłki z piątego metra, potrzebował pomocy służb medycznych, ale to nie wystarczyło i musiał opuścić plac gry. W takich okolicznościach trener Juergen Klopp wprowadził na murawę Adriana. 32-latek, który zaledwie kilka dni temu został piłkarzem "The Reds" na zasadzie wolnego transferu, szybko musiał wykazać się umiejętnościami. Poprzednio Hiszpan siedział na ławce w West Hamie, będąc zmiennikiem Łukasza Fabiańskiego. Ambitnie grający beniaminek w końcu też dał sobie choć odrobinę radości. Teemu Pukki otrzymał świetne prostopadłe podanie od Emiliana Buendii. Fiński napastnik idealnie urwał się, stojąc w linii z obrońcami, lekko "dzióbnął" piłkę i strzałem po ziemi, po długim rogu, zmusił Adriana do kapitulacji. Liverpool FC - Norwich City 4-1 (4-0) Bramki: 1-0 Hanley (7., gol samobójczy), 2-0 Salah (19.), 3-0 van Dijk (28), 4-0 Origi (42.), 4-1 Pukki (64.).