Kibice na Wyspach nie kryją zdumienia po tym, jak na jaw wyszła kradzież danych z poczty elektronicznej Guardioli. Chodzi o plany transferowe MC, szczegóły kontraktów zawodników, a także numery ich telefonów. Łup sprzedany miał zostać mediom, ale do takiej transakcji - dzięki uczciwości dziennikarzy - nie doszło. Hakera aresztowano w poniedziałek. Historię w szczegółach opisał teraz brytyjski "The Sun". To redaktorzy tego tytułu odegrali główną rolę w ujęciu przestępcy. Krótko przed sfinalizowaniem nieczystego interesu powiadomili o wszystkim policję. Zatrzymany człowiek w 2018 roku pracował w klubie. Odkrył m.in., że Guardiola negocjował z Matthijsem De Ligtem i Sokratisem Papastathopoulosem. Obaj ostatecznie do Etihad Stadium nie trafili. - To najprostsza rzecz, jaką zrobiłem w życiu - miał powiedzieć haker podczas przesłuchania na komisariacie policji. Reakcja klubu? - To szokujące, że w dzisiejszych czasach ktoś może dokonać czegoś takiego i czuć się bezkarnym - powiedział jeden z przedstawicieli MC, niewymieniony przez gazetę z imienia i nazwiska. - W ostatnim czasie poczyniliśmy wiele starań, by zabezpieczyć się przed cyberprzestępczością. Jak widać, nie da się jednak zabezpieczyć wszystkiego przed wszystkimi... Premier League - wyniki, tabela, strzelcy, terminarzUKi