Manchester City nie potrafił dotrzymać tempa Liverpoolowi i podopieczni Josepa Guardioli w ostatnim czasie zgubili wiele ligowych punktów. Przed meczem z Arsenalem zamykali podium i nawet ewentualna wygrana nie pozwoliłaby im przeskoczyć drugiego Leicester. "Kanonierzy" również nie notują ostatnio najlepszej formy, co skutkowało zwolnieniem Unai Emery’ego. Angielskie media prześcigają się w spekulacjach kto mógłby zostać nowym trenerem drużyny z Londynu, a ostatnio coraz więcej mówiło się o możliwej pracy Mikela Artety, który obecnie jest asystentem... Pepa Guardioli w Manchesterze City. Ponadto jak przed meczem twierdzili dziennikarze "The Athletic" Arteta miał spory udział w wygranej z Arsenalem podczas pierwszego sezonu Pepa w Anglii. "Obywatele" pokonali wówczas drużynę z Londynu 2-1. Zadanie przed którym ewentualnie stanąłby Hiszpan obejmując Arsenal jest jednak bardzo ciężkie. "Kanonierzy" stracili bowiem pierwszą bramkę już w 2. minucie spotkania. Gabriel Jesus otrzymał bardzo dobre podanie z głębi boiska. Pomocnik Manchesteru City popędził w stronę bramki i wycofał piłkę do Kevina De Bruyne. Belg od razu oddał strzał i umieścił futbolówkę tuż pod poprzeczką bramki Bernda Leno. Drużyna z Manchesteru zdominowała początek spotkania i już w 15. minucie podwyższyli wynik spotkania. Piłkarze Guardioli bardzo szybko wyszli z akcją, po której De Bruyne zagrał piłkę wzdłuż pola karnego. Tam nabiegł na nią Raheem Sterling i wpakował piłkę do siatki. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-anglia-premier-league,cid,619,sort,I" target="_blank">Premier League - wyniki, tabela, strzelcy</a>