Sir Alex Ferguson w spotkaniu z "Młotami" nie mógł skorzystać z Rio Ferdinanda, Nemanji Vidicia, Johna O'Shea, Jonny'ego Evansa oraz braci Rafaela i Fabio Da Silva. W pierwszej jedenastce fani "Czerwonych Diabłów" ujrzeli Tomasza Kuszczaka, który nadal zastępuje Edwina Van Der Sara oraz nominalnego pomocnika, Darrena Fletchera grającego na prawej obronie, Gary'ego Neville'a i Wesa Browna w środku oraz Patrice'a Evrę na lewej stronie. - To szczególny dzień, ponieważ już przed meczem nie mogliśmy skorzystać z sześciu obrońców, a dołączył do nich jeszcze Gary, który opuścił boisko po 30 minutach - powiedział Ferguson w rozmowie z "Sky Sports". - Stawia nas to w bardzo trudnej sytuacji. W meczu z West Hamem Neville'a zastąpił nominalny środkowy pomocnik, Michael Carrick. Co więcej, Manchester kończył spotkanie bez Wesa Browna, a do defensywy przesunięty został Ryan Giggs. Na środku obrony zagrał wtedy Patrice Evra. - To prawdopodobnie najniższy stoper na świecie - śmiał się szkocki menadżer. - Spisał się jednak bardzo dobrze. Nie miał szczególnych problemów dzięki swoim zaletom - potrafi dobrze się ustawić, jest szybki i waleczny. Już we wtorek "Czerwone Diabły" zmierzą się z VFL Wolfsburg w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. - Mam nadzieję, że do tego czasu zdąży się wykurować Nemanja Vidić, a jego partnerem może być Michael Carrick - zakończył Ferguson.