Pierwszy z nich zarabia 8 tys., a drugi 5 tys. funtów tygodniowo, a ukradli dwóm nastolatkom pracującym w klubie telefony komórkowe i trochę gotówki, w sumie 145 funtów. Po kilku dniach ktoś odesłał do baru skradziony telefon, ale taśma z nagraniem "popisu" piłkarzy i tak obiegła brytyjskie media. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej menedżer klubu Nigel Pearson zapowiedział, że Southampton solidnie ukarze swoich piłkarzy.