Według informacji napływających z Wysp Brytyjskich, 35-latek tak niefortunnie spadł ze schodów, że uderzenie w głowę spowodowało u niego zagrożenie życia. Według BBC do zdarzenia doszło w jednym z pubów w Barry, a piłkarz został przewieziony do szpitala w Cardiff. Internetowe wydanie brytyjskiego serwisu cytuje też wypowiedzi lokalnej policji, według której piłkarz nie został przez nikogo zaatakowany, a zdarzenie było skutkiem nieszczęśliwego wypadku.Część brytyjskich mediów podała nawet informację o śmierci Whittinghama, ale została ona zdementowana po kilku godzinach. Wcześniej piłkarza "uśmierciły" już m.in. Transfermarkt oraz brytyjska Wikipedia. Whittingham jest legendą klubu Cardiff City. Karierę zaczynał w Aston Villa, później przebywał na wypożyczeniach w Burnley oraz Derby County. W 2007 roku trafił do Cardiff, gdzie spędził kolejne 10 lat. Dla tego klubu pomocnik rozegrał niespotykaną liczbę 457 spotkań, zdobył 96 bramek i zaliczył 93 asysty. Po 10 latach w Cardiff Whittingham przeniósł się do Blackburn Rovers. Ostatnio pozostawał bez klubu. Łącznie zaliczył 88 spotkań w Premier League (cztery gole i sześć asyst) oraz 399 meczów w Championship (82 gole, 78 asyst). WG