Hiszpański trener Manchesteru City dołączył do niemieckiego szkoleniowca Liverpoolu, wypowiadając się w łagodnym tonie odnośnie wybryku Rooneya. Anglik był widziany pod wpływem alkoholu podczas zgrupowania drużyny narodowej. Incydentem zajmie się tamtejsza federacja piłkarska (FA). Rooney nadużył alkoholu na weselu dzień po meczu ze Szkocją (3-0) w eliminacjach mistrzostw świata. Piłkarz później przeprosił za swoje zachowanie. Klopp ocenił, że zrobiono zbyt wiele szumu wokół tego wydarzenia, a reakcja opinii publicznej jest niewspółmierna do przewinienia. W obronie Rooneya stanął też Guardiola. - Sam byłem kiedyś reprezentantem kraju i też piłem. Miałem szczęście, bo nie było żadnych zdjęć. Jesteśmy wystarczająco dorośli, żeby brać za siebie odpowiedzialność - powiedział Guardiola. - To jest życie prywatne. Nie lubię, gdy ktoś komentuje moje osobiste sprawy i ja też wstrzymam się od komentarza. Bardzo szanuję to, co Wayne Rooney osiągnął w karierze - stwierdził Katalończyk.