Spotkanie w ramach International Champions Cup miało zostać rozegrane na Stadionie Narodowym w Pekinie o godz. 13.30 polskiego czasu. Miały być to pierwsze w historii derby Manchesteru rozegrane poza Wielką Brytanią. Dzisiejszy mecz zapowiadał się bardzo ciekawie również dlatego, że miał być starciem dwóch wybitnych trenerów - Pepa Guardioli i Jose Mourinha, którzy przed sezonem przejęli stery odpowiednio w City i United. Organizatorzy poinformowali, że mecz się nie odbędzie z powodów niesprzyjającej pogody. Problemem jest ulewny deszcz. Mourinho już w niedzielę przekonywał, że murawa Stadionu Narodowego w Pekinie nie nadaje się do gry i w takich warunkach głównym celem jego piłkarzy będzie uniknięcie kontuzji. Menedżer "Czerwonych Diabłów" nie będzie dobrze wspominał azjatyckiego tournée. Upał i 24-godzinna ulewa w stolicy Chin utrudniały mu pracę, część ekipy lecąca innym samolotem dotarła do Pekinu z dużym opóźnieniem, bo z powodu złych warunków atmosferycznych maszyna została przekierowana na lotnisko w Nanjing. Na dodatek w pierwszym meczu International Champions Cup jego drużyna dostała solidne lanie od Borussii Dortmund (1-4). Mourinho podkreślał wówczas, że jego drużyna jest na zupełnie innym etapie przygotowań do sezonu niż rywale i nie mógł skorzystać z aż ośmiu zawodników (w Europie pozostało sześciu piłkarzy, a Wayne Rooney i Chris Smalling jedynie trenowali).