Nasri zapewnił, że w żaden sposób nie jest związany z szantażowaniem Mathieu Valbueny sekstaśmą. Valbuena powiedział w wywiadzie udzielonym dziennikowi "Le Monde", że nigdy nie miał z piłkarzem City dobrych kontaktów i nie zdziwiłby się, gdyby on też brał udział w tej sprawie. - Prowadzę dostatnie życie. Jeśli ktoś z moich przyjaciół potrzebuje pieniędzy, to mu je dam. Nawet jeśli to będzie 50 czy 100 tysięcy euro, dam mu je, bo jest moim przyjacielem. Każdy wybiera swój sposób na życie. Ja jestem piłkarzem, nie oszustem, pośrednikiem, szantażystą czy kimmkolwiek innym - powiedział w rozmowie z radiostacją "RMC" Nasri. Pomocnik City przyznał otwarcie, że nie przyjaźni się z Valbueną, ale ich relacje są na normalnym poziomie. Piłkarz podkreślał, że nie ma powodów, żeby go szantażować. - Nieszczęście ludzi nie sprawia mi przyjemności - skwitował piłkarz. Nasri jest uważany za piłkarza z trudnym charakterem. O zawodniku niejednokrotnie było głośno z różnych powodów. W październiku tego roku Nasri zapowiedział, że nigdy więcej nie wystąpi w reprezentacji Francji. Piłkarz poczuł się dotknięty brakiem powołania na mundial.