- Z chęcią o nim mówią, ponieważ jest dla mnie jak syn - przyznaje Mourinho. - Pamiętam każdą chwilę, którą spędziliśmy razem. Odkąd chciałem go w Chelsea, przez jego pierwszą wizytę na Stamford Bridge, do bramki w finale Pucharu Anglii, kiedy wyściskał mnie w pierwszej kolejności, a potem odprowadził do szatni - wspomina. - Równocześnie ciężko mi się o tym wypowiadać, ponieważ jest zawodnikiem Chelsea. Ma tam kontrakt, a jeśli będzie chciał odejść, to będzie mógł wybierać między wieloma klubami - zastrzega szkoleniowiec. Mourinho wyjaśnił jednocześnie, że nie jest zainteresowany wzmacnianiem ataku. - Mamy Crespo, Cruza, Adriano i Ibrahimovica - wylicza. - To zrozumiałem, że skoro pojawiły się pogłoski o niezadowoleniu Drogby w Chelsea, to jest on łączony z Interem - ocenia. - To jest oparte tylko na relacji, która nas łączy, ale na niczym więcej. Mam nadzieję, że Drogba odzyska radość z gry i wtedy będzie grał na swoim wysokim poziomie - mówi Mourinho.