Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! "Czerwone Diabły" prowadziły na Old Trafford 2-1 po golach Anthony'ego Martiala i Wayne'a Rooneya, ale do końca musiały drżeć o wynik. W ostatniej akcji meczu na polu karnym United pojawił się Fabiański. Z rzutu rożnego dośrodkował strzelec jedynego gola dla gości Gylfi Thor Sigurdsson, a niepilnowany Polak główkował o centymetry od bramki Davida de Gei! W efekcie piłkarze Man Utd wygrali w lidze angielskiej po raz pierwszy od 21 listopada. Po meczu menedżer Swansea Alan Curtis przyznał, że popełnił błąd zabraniając polskiemu bramkarzowi popędzić pod bramkę rywali nieco wcześniej. "Kilka minut przed końcem Łukasz Fabiański zapytał mnie w podobnej sytuacji, czy może pobiec pod bramkę, ale powiedziałem mu, żeby został. Teraz żałuję" - przyznał Curtis. "Dobrze uderzyłem piłkę i miałem nadzieję, że wcisnę ją do siatki, ale niestety przeleciała obok bramki. Miałem trochę pecha" - skomentował bramkarz reprezentacji Polski. Menedżer Swansea przyznał, że jego zespół przespał nieco pierwszą połowę. "Nie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce" - ocenił, dodając że później jego drużyna rozkręcała się i niewiele brakowało, a wywiozłaby przynajmniej punkt. Manchester United - Swansea City 2-1. Raport meczowy