Jak pisze dziś brytyjski "The Sun", włodarze klubu z Old Trafford zamierzają pokazać, że istnieje życie po Aleksie Fergusonie. United chcą rozbić bank, by nowy szkoleniowiec David Moyes już na początku pracy z "Czerwonymi Diabłami" mógł mieć do dyspozycji któregoś z dwóch wielkich piłkarzy. Wczoraj Ronaldo w komunikacie zamieszczonym na Twitterze zaprzeczył medialnym doniesieniom, jakoby był bliski podpisania nowej umowy z Realem Madryt. "Wszystkie informacje o przedłużeniu mojej umowy z Realem są nieprawdziwe" - napisał Portugalczyk. Według brytyjskiej prasy Real i Manchester mogą "podzielić się" dwoma wielkimi graczami. Opcji jest kilka. Jeśli Real zatrudni Bale'a, na którego też ma chrapkę, łatwiej odda Ronalda. Jeśli Ronaldo zostanie w Madrycie, United są gotowi zapłacić 85 mln funtów Tottenhamowi za Walijczyka. Serial o transferach Ronalda i Bale'a przypomina trochę ten o Robercie Lewandowskim i jego perypetiach ze zmianą klubu. Wkrótce jednak wszystko powinno być jasne.