Solskjaer podpisał z klubem z Manchesteru trzyletni kontrakt. 19 grudnia ubiegłego roku Solskjaer został tymczasowym trenerem United, ściągniętym w trybie awaryjnym z norweskiego Molde. Norweg zastąpił w drużynie "Czerwonych Diabłów" zwolnionego Portugalczyka Jose Mourinha. Wyniki Manchesteru United pod wodzą norweskiego trenera przeszły najśmielsze oczekiwania szefostwa klubu i kibiców. Coraz częściej, także ze strony piłkarzy, słychać było głosy, że nie widzą innej możliwości, niż ogłoszenie Norwega stałym menedżerem. Drużyna z Manchesteru pod batutą jej byłego znakomitego piłkarza od grudnia wygrała 14 z 19 spotkań, między innymi awansując do ćwierćfinału Ligi Mistrzów po wyeliminowaniu PSG. Solskjaer odbudował atmosferę w szatni, mocno zniszczoną w ostatniej fazie współpracy z Mourinho, co przełożyło się na poczynania boiskowe gwiazd zespołu. Władze klubu zdecydowały się nie czekać ze swoją decyzją do zakończenia sezonu i ogłosiły ją już dzisiaj. - Ole jest odpowiednią osobą do tego, by Manchester United wykonał krok naprzód - powiedział dyrektor wykonawczy United Ed Woodward. - Od pierwszego dnia, gdy przybyłem, czułem się jak w domu w tym wyjątkowym klubie - powiedział 46-letni Solskjaer. - To był zaszczyt, być piłkarzem Manchesteru United, a potem zacząć tu karierę jako trener - podkreślił Norweg. - To praca, o jakiej zawsze marzyłem. Jestem mocno podekscytowany, że mam szansę prowadzić ten zespół dłużej. Mam nadzieję, że damy kibicom sukcesy, na które nasi niesamowici fani zasługują - dodał Solskjaer. Już w najbliższą sobotę "Czerwone Diabły" podejmą Watford w 32. kolejce Premier League. Ekipa Solskjaera zajmuje piąte miejsce w tabeli i walczy o prawo gry w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. WS