23-letni defensor wystąpił we wszystkich meczach "The Citizens" w obecnym sezonie i miał ogromną zasługę w tym, że drużyna z Manchesteru w dotychczasowych spotkaniach straciła zaledwie siedem goli. Czyste konto udało się również zachować na KingPower Stadium, chociaż Stones już po 31 minutach musiał opuścić boisko z powodu kontuzji mięśnia uda. - To bardzo pechowa sytuacja dla nas i dla samego piłkarza. Wygląda na to, że uraz może wyłączyć go z gry na najbliższe sześć tygodni. Nie mamy wielu środkowych obrońców w kadrze, ale postaramy się znaleźć jakieś rozwiązanie pod jego nieobecność - powiedział dziennikarzom po meczu menedżer Manchesteru City Pep Guardiola. W sobotnim spotkaniu Anglika zastąpił na murawie Eliaquim Mangala, który utworzył parę środkowych obrońców z Belgiem Vincentem Kompanym. Pod nieobecność Stonesa pierwszym wyborem Guardioli powinien być jednak Argentyńczyk Nicolas Otamendi, który na KingPower Stadium pauzował za nadmiar żółtych kartek. Po sobotnich meczach 12. kolejki Premier League Manchester City zachował przewagę nad najgroźniejszymi rywalami. Drugi Manchester United traci do nich osiem, a trzecia Chelsea dziewięć punktów. wm