Van Gaal nie krył radości po efektownej wygranej swojego zespołu w niedzielnym meczu z Queens Park Rangers. "Czerwone diabły" pokonały beniaminka angielskiej ekstraklasy 4-0, odnosząc pierwsze zwycięstwo w sezonie. Aż pięciu meczów potrzebowali zawodnicy 20-krotnego mistrza Anglii, by zagrać mecz na miarę ich potencjału. Na Old Trafford Angel di Maria i Ander Herrera strzelili swoje pierwsze bramki dla United, kolejnego gola dołożył kapitan zespołu Wayne Rooney, a wynik ustalił Juan Mata. - Analizujemy wszystko, co robimy. Rezultat jest fantastyczny, lecz możemy być znacznie lepsi. Kiedy prowadzisz 4:0 możesz być zadowolony, choć zawsze można coś poprawić. Cieszy także czyste konto strat - powiedział Holender. Mimo siedmiopunktowej straty do lidera rozgrywek Chelsea Londyn, szkoleniowiec nie wykluczył walki o najwyższe cele. - Dla mnie najważniejszy jest atak, moje drużyny zawsze zdobywały najwięcej bramek w lidze. Mam nadzieję, że w tym sezonie też tak będzie. Celem jest pierwsza trójka, by zakwalifikować się do Ligi Mistrzów, choć to nie jest najważniejsze - zapowiada 63-latek Jak podkreśla najistotniejszą sprawą jest dla United ciągły rozwój i budowanie solidnego teamu. - Tworzymy proces, który polega na tym, by grać w określonym stylu. Musimy poprawić nasze kwalifikacje, bym na koniec mógł tytułować się trenerem mistrzów Premier League. Jeśli nie w tym sezonie, to za rok czy dwa - zapowiada były selekcjoner reprezentacji Holandii. W meczu z QPR wystąpiło aż trzech debiutantów: Daley Blind i Marcos Rojo rozpoczęli mecz w pierwszej jedenastce, w drugiej połowie pojawił się Radamel Falcao. Na pierwszy występ czeka jeszcze inny letni nabytek klubu, Luke Shaw. - Od pierwszego września spędziliśmy wszyscy razem tylko kilka dni. Wszyscy nowi zawodnicy zagrają - zapewnia van Gaal. Na czołową postać drużyny wyrasta, kupiony za prawie 60 mln funtów, Angel di Maria. - Jeśli stwarzasz trzy okazje do strzelenia bramki oraz sam zdobywasz gola, to nie możesz grać źle. Angel ma jednak co poprawiać, gdyż zanotował kilka niepotrzebnych strat - ocenił trener.