26-letni Brazylijczyk przedwcześnie musiał zejść z boiska w 39. minucie spotkania, odnosząc uraz podczas wybijania piłki z piątego metra. Przy golkiperze pojawiły się służby medyczne, ale ich interwencja nie pomogła i piłkarz musiał opuścić plac gry. W poniedziałek absencję Alissona potwierdził trener "The Reds", Juergen Klopp. - Chodzi o kontuzję łydki, która oczywiście na chwilę go eliminuje. Teraz nie chcę dokładniej prognozować, kiedy wróci, ale na pewno nie będzie to środa. To zajmie trochę czasu, z pewnością kilka tygodni - powiedział szkoleniowiec. Klopp dodał, że słyszał już także mniej optymistyczne rokowania, odnośnie rekonwalescencji bramkarza reprezentacji Brazylii. - Widziałem już takie prognozy, że jego przerwa potrwa sześć tygodni, ale Alisson nie był często kontuzjowany w swojej karierze, więc nie wiadomo, ile czasu zajmie proces rehabilitacji - oznajmił trener Liverpoolu. Alissona między słupkami zastąpił 32-letni Adrian, pozyskany kilka dni wcześniej na zasadzie wolnego transferu. W meczu z Norwich rutynowany Hiszpan, który poprzednio był zmiennikiem Łukasza Fabiańskiego w West Hamie, dał się zaskoczyć raz, pozwalając "Kanarkom" zdobyć w 64. min honorowego gola. W tej sytuacji to Adrian najpewniej zagra od pierwszej minuty w środowym meczu Liverpoolu z Chelsea w Stambule, którego stawką będzie Superpuchar Europy. Trzeci bramkarz "The Reds" Caoimhin Kelleher nie jest w pełni zdrowy po kontuzji złamania nadgarstka, dlatego szefowie klubu z Anfield Road podobno rozważają pozyskanie 35-letniego byłego golkipera Middlesbrough Andy’ego Lonergana, także na zasadzie darmowej transakcji. Lonergan uczestniczył w przedsezonowych przygotowaniach drużyny. Art