Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Zespół Fulham FC (”The Cottagers”) znajduje się na dole tabeli zajmując 18. pozycję, za to jedenastka Liverpool FC (”The Reds”) zajmując szóste miejsce w rozgrywkach była zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 47 starć drużyna ”The Reds” wygrała 26 razy i zanotowała dziewięć porażek oraz 12 remisów. Już w pierwszych minutach jedenastka Liverpool FC próbowała rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. W 38. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Kennego Tete'a z Fulham FC, a w 42. minucie Dioga Jotę z drużyny przeciwnej. Pod koniec pierwszej połowy jedyną bramkę meczu zdobył Mario Lemina dla drużyny Fulham FC. Bramka padła w tej samej minucie. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu ”The Cottagers”. W 47. minucie kartką został ukarany Mario Lemina, piłkarz gości. Trener ”The Reds” postanowił zagrać agresywniej. W 62. minucie zmienił pomocnika Georginia Wijnalduma i na pole gry wprowadził napastnika Sadia Manégo, który w bieżącym sezonie ma na koncie siedem goli. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespoły wciąż miały problemy ze skutecznością. W 67. minucie Josh Maja został zmieniony przez Rubena Loftusa-Cheeka. W 76. minucie boisko opuścili piłkarze gospodarzy: Trent Alexander-Arnold, Fabinho, a na ich miejsce weszli Neco Williams, James Milner. Po chwili trener Fulham FC postanowił bronić wyniku. W 83. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Ademolę Lookmana wszedł Antonee Robinson, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce gości utrzymać prowadzenie. Na pięć minut przed zakończeniem meczu w drużynie Fulham FC doszło do zmiany. Aleksandar Mitrović wszedł za Ivana Cavaleirę. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry sędzia ukarał kartkami Nabego Keitę z Liverpool FC i Aleksandara Mitrovicia z zespołu gości. W drugiej połowie nie padły gole. Jedenastka Liverpool FC miała dziewięć szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter pokazał jedną żółtą kartkę zawodnikom gości w pierwszej połowie, natomiast w drugiej dwie. Piłkarze drużyny przeciwnej obejrzeli w pierwszej połowie jedną żółtą kartkę, w drugiej także jedną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna Fulham FC będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Manchester City. Natomiast 15 marca Wolverhampton Wanderers FC będzie gościć jedenastkę Liverpool FC.