Zespół Sheffield United (”Szable”) przed meczem zajmował 19. miejsce w tabeli, zatem musiał zdobywać punkty, żeby wyrwać się ze strefy spadkowej. Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 90 razy. Jedenastka Manchesteru City (”Obywatele”) wygrała aż 40 razy, zremisowała 25, a przegrała tylko 25. Od pierwszych minut jedenastka Manchesteru City zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony zespołu Sheffield United była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Jedyną bramkę meczu dla ”Obywateli” zdobył Kyle Walker w 28. minucie. Przy zdobyciu bramki asystował Kevin De Bruyne. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki ”Obywateli”. W 55. minucie Ben Osborn został zmieniony przez Johna Lundstrama. Na 25 minut przed zakończeniem drugiej połowy w drużynie ”Szabl” doszło do zmiany. Oliver Norwood wszedł za Ethana Ampadu. Trener Sheffield United postanowił zagrać agresywniej. W 81. minucie zmienił obrońcę Maksa Lowe'a i na pole gry wprowadził napastnika Davida McGoldricka, który w bieżącym sezonie ma na koncie jedną bramkę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W drugiej połowie nie padły bramki. Jedenastka Manchesteru City była w posiadaniu piłki przez 64 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym pojedynku. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Natomiast drużyna Manchesteru City w drugiej połowie dokonała dwóch zmian. 7 listopada zespół Sheffield United rozegra kolejny mecz w Londynie. Jego przeciwnikiem będzie Chelsea Londyn. Natomiast 8 listopada Liverpool FC zagra z jedenastką ”Obywateli” na jej terenie.